piątek, 8 lutego 2013
niedziela, 27 stycznia 2013
Gorąca czekolada Clipper
W zimowy, ciemny, zimny dzień nic tak nie poprawia humoru jak kakao albo gorąca czekolada. Wiadomo, że najlepiej smakuje taka zrobiona od podstaw samemu, ale w taki dzień zwykle jesteśmy bardzo ospali i leniwi i najlepiej jakby wszystko się za nas robiło samo. Dobrym kompromisem wydawałaby się czekolada instant, ale jak mam być szczera to te wszystkie dodatki jakie dosypują producenci większości marek mnie odstraszały i jakoś nigdy nie kupowałam tego typu produktów. Ostatnimi czasy natknęłam się natomiast na czekoladę Clipper, która jest czymś pomiędzy. Skład jest dość prosty i mały co jest dużym plusem, cukier i kakao organiczne, żadnych barwników, więc wydaje mi się, że to dość dobra alternatywa dla leniuszków takich jak ja, którzy chcieliby szybko i zdrowo na raz. Producent sugeruje dolewanie samej wody, ale ja swoją robiłam pół na pół z mlekiem, no i dokładałam jeszcze na wierzch kożuszek małych pianek. Mniam!
niedziela, 13 stycznia 2013
tattoo
Ostatnio zrobiłam to maleństwo na dłoni mojego ulubionego klienta :D obyło się nawet bez marudzenia i stękania że ała boli ;)
wtorek, 18 grudnia 2012
Najstraszniejsze horrory ever
Uwielbiam horrory i pomimo tego, iż moja wyobraźnia jest nad wyraz wybujała i oglądanie ich przypłacam niemalże zawałem serca w drodze do toalety nocną porą, to i tak niezmiernie wprost ubóstwiam się bać. Niestety dobrych horrorów nie ma wiele, ale natrafiłam na parę w swoim życiu, które moim zdaniem są straszne jak cholera. Pragnę tu jednak zaznaczyć, iż nie gustuje w takich ociekających krwią masakrach, które dla mnie są ani to straszne, ani śmieszne, lecz po prostu nudne i niesmaczne, ja uwielbiam takie w których budowane jest napięcie i boje się jak cholera pomimo, iż właściwie nic pozornie strasznego w nich nie widać.
Jeżeli znacie jakieś tytuły trzymające w napięciu pliz podzielcie się w komentarzu :)
The Shining (Lśnienie) film z roku 1980 - klasyka gatunku, w skali straszności od 1-10 oczywiście 10!
jeśli ktoś jeszcze nie widział to koniecznie musi zobaczyć!
The Woman in Black (Kobieta w czerni) film z roku 2012, więc świeżynka i jak to teraz często bywa z nowościami podejżewałam, że raczej będzie słabiutki, ale ku mojemu zdziwieniu okazał się być straszny okrutnie - niech was Harry Potterr nie zwiedzie -wiec zasługuje na 10, a co!
The Grudge (Klątwa) i tu jest mały zamęt bo są tego dwie wersje- japońska i amerykańska- ta druga to dwie części, które są po prostu ekranizacją japońskiej wersji lecz podzielonej na dwa- zapewne ekonomiczny zabieg hoolywoodzkich producentów, co nie zmienia faktu, że teraz nie mogę znieść tego charakterystycznego gardłowego dźwięku jaki towarzyszy naszej jakże przeuroczej głównej bohaterce.Naprawdę straszne filmy szczególnie pierwsza cześć zamerykanizowana. Również 10! Niech znają pańską łaskę!
Jeżeli znacie jakieś tytuły trzymające w napięciu pliz podzielcie się w komentarzu :)
The Shining (Lśnienie) film z roku 1980 - klasyka gatunku, w skali straszności od 1-10 oczywiście 10!
jeśli ktoś jeszcze nie widział to koniecznie musi zobaczyć!
The Grudge (Klątwa) i tu jest mały zamęt bo są tego dwie wersje- japońska i amerykańska- ta druga to dwie części, które są po prostu ekranizacją japońskiej wersji lecz podzielonej na dwa- zapewne ekonomiczny zabieg hoolywoodzkich producentów, co nie zmienia faktu, że teraz nie mogę znieść tego charakterystycznego gardłowego dźwięku jaki towarzyszy naszej jakże przeuroczej głównej bohaterce.Naprawdę straszne filmy szczególnie pierwsza cześć zamerykanizowana. Również 10! Niech znają pańską łaskę!
The Ring (Krąg) i sprawa podobna jak w Klatwie, zarówno to że są dwie wersje : japońska jak i hollywoodzka dzieląca zagadnienie na dwa, jak i to, iż sprawa się toczy wokół rozczochranej skośnookiej dziołchy. Również filmidło straszne, ale po oglądnięciu klątwy już nie tak piorunująco trwożące, więc 8/9 jeśli się widziało już Klątwę, a 10 jeśli nie.
1408 - film z 2007 roku, straszny! 10!
El Orfanato (Sierociniec) - dobry hiszpańsko meksykański zdaje się horror z 2007, moim zdaniem baaardzo straszny, nie amerykański więc ma nieco inną od standardowych atmosferę. 10 jak nic!
Sinister- nowość z ostatnich miesięcy, zapowiadał się bardzo dobrze, jednak moim zdaniem fabuła poszła w zdecydowanie złą stronę i pod koniec stał się banalny, ale i tak dla tych pierwszych 40 minut grozy warto zobaczyć ten film. Dostaje 7 za dobry trzymający w napięciu początek, ale odejmuję za mało pomysłowe rozwiązanie dobrze zapowiadającej się zagadki...
Låt den rätte komma in (Pozwól mi wejść) - film może nie należy do najstraszniejszych, ale za to ma dość ciekawą fabułę. Produkcji Szweckiej dzięki czemu dość ciemny z wyraźną mroczną aurą właściwą dla Skandynawii. Daje mu 8 za fabułę i atmosferę, ale odejmuje za brak oszałamiającej grozy.
A na końcu moje smaczki:
It (To)- mój koszmar dzieciństwa, niestety oglądnięty kilka lat temu po raz wtóry już nie przyprawił mnie o bezsenność jak niegdyś ;D
Shaun of the Dead (Wysyp żywych trupów) - prześmieszna komedia, parodia horrorów zombie. Z czystym sumieniem polecam, angielski humor w najlepszym wydaniu, scena z szafą grającą, Queen i kijami do bilarda wymiata !!!! 100 punktów!!!
Låt den rätte komma in (Pozwól mi wejść) - film może nie należy do najstraszniejszych, ale za to ma dość ciekawą fabułę. Produkcji Szweckiej dzięki czemu dość ciemny z wyraźną mroczną aurą właściwą dla Skandynawii. Daje mu 8 za fabułę i atmosferę, ale odejmuje za brak oszałamiającej grozy.
The Others (Inni)- bardzo ciekawy i trzymający w napięciu film, zaliczany do gatunku thriller chociaż moim zdaniem powinien być w kategorii horror. Jest straszny, są dzieci, pusty, ciemny dom na odludziu, gęsta mgła czego można więcej chcieć by zaklasyfikować film jako przestraszny horror! Daje 10 !
A na końcu moje smaczki:
It (To)- mój koszmar dzieciństwa, niestety oglądnięty kilka lat temu po raz wtóry już nie przyprawił mnie o bezsenność jak niegdyś ;D
Shaun of the Dead (Wysyp żywych trupów) - prześmieszna komedia, parodia horrorów zombie. Z czystym sumieniem polecam, angielski humor w najlepszym wydaniu, scena z szafą grającą, Queen i kijami do bilarda wymiata !!!! 100 punktów!!!
piątek, 23 listopada 2012
Cmentarz zwierząt
czwartek, 25 października 2012
środa, 17 października 2012
rozgrzewająca jesienna zupa w stylu meksykańskim
Dziś szybki przepis na zupę w stylu meksykańskim, bardzo prostą, szybką i sycącą. Najlepiej smakuje ze startą mozzarellą, a podać ją można np z grzankami czosnkowymi czy dowolnym pieczywem. Mój mąż stwierdził, że zupa solo to dla niego zbyt mało i dodał do swojej makaron soba, by była bardziej treściwa. Jak dla mnie jest ona naprawdę wystarczająco sycąca i nie potrzebuje dodatków.
składniki na cały garnek (4-5 osób):
- 2-3 nóżki z kurczaka
- cebula
- kilka ząbków czosnku
- 2 papryki (ja dodałam zieloną i żółtą)
- puszka kukurydzy
- 2 puszki fasolki ( ja wybrałam mix kolorowych w zalewie pomidorowej)
- 2 marchewki
- puszka pomidorów
- przecier pomidorowy
- bazylia ( ja dodałam świeżą i suszoną)
- pieprz i sól
- kurkuma
- słodka papryka suszona
- tarta mozzarella
Nóżki gotujemy w wodzie z solą, suszoną papryką, bazylią, kurkumą i pokrojoną cebulą. Gdy będą już zupełnie miękkie, wyciągamy je z bulionu i oddzielamy mięso od kości. Kawałki kurczaka wrzucamy spowrotem do wywaru i dodajemy pokrojoną marchew, paprykę i czosnek. Gdy warzywa będą już miękkie dokładamy wszystkie puszki: kukurydzę, fasolkę, pomidory i przecier. Na koniec dodajemy świeżą bazylię i doprawiamy pieprzem, musi być lekko pikantna. Na talerzu przed podaniem posypujemy serem.
Zupę można dowolnie modyfikować, np dodać ostrej papryki lub chili, jeśli ktoś jest zwolennikiem ostrzejszych smaków.
Dla wegetarian polecam pominąć kurczaka, a bulion ugotować na warzywach z odrobiną oliwy, myślę, że będzie równie smaczna.
Natomiast dla mięsożerców polecam wersję z mięsem mielonym np. wieprzowym, ale wtedy na początku, musimy je przesmażyć na patelni z cebulą i dopiero wrzucić do wywaru.
Smacznego :)
składniki na cały garnek (4-5 osób):
- 2-3 nóżki z kurczaka
- cebula
- kilka ząbków czosnku
- 2 papryki (ja dodałam zieloną i żółtą)
- puszka kukurydzy
- 2 puszki fasolki ( ja wybrałam mix kolorowych w zalewie pomidorowej)
- 2 marchewki
- puszka pomidorów
- przecier pomidorowy
- bazylia ( ja dodałam świeżą i suszoną)
- pieprz i sól
- kurkuma
- słodka papryka suszona
- tarta mozzarella
Nóżki gotujemy w wodzie z solą, suszoną papryką, bazylią, kurkumą i pokrojoną cebulą. Gdy będą już zupełnie miękkie, wyciągamy je z bulionu i oddzielamy mięso od kości. Kawałki kurczaka wrzucamy spowrotem do wywaru i dodajemy pokrojoną marchew, paprykę i czosnek. Gdy warzywa będą już miękkie dokładamy wszystkie puszki: kukurydzę, fasolkę, pomidory i przecier. Na koniec dodajemy świeżą bazylię i doprawiamy pieprzem, musi być lekko pikantna. Na talerzu przed podaniem posypujemy serem.
Zupę można dowolnie modyfikować, np dodać ostrej papryki lub chili, jeśli ktoś jest zwolennikiem ostrzejszych smaków.
Dla wegetarian polecam pominąć kurczaka, a bulion ugotować na warzywach z odrobiną oliwy, myślę, że będzie równie smaczna.
Natomiast dla mięsożerców polecam wersję z mięsem mielonym np. wieprzowym, ale wtedy na początku, musimy je przesmażyć na patelni z cebulą i dopiero wrzucić do wywaru.
Smacznego :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)